Internetowe Koło Filatelistów informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w naszej Polityce prywatności.

 

Font Size

SCREEN

Profile

Menu Style

Cpanel

Lot balonu Katowice na południe

Niewątpliwe lot balonu Katowice „na południe” i organizowany przy tej okazji przewóz poczty należy zaliczyć do tych bardziej pechowych. Pierwotnie zaplanowany na 15.08.1959 ostatecznie zrealizowany 8.05.1960 czyli z prawie 9-cio miesięcznym opóźnieniem. Organizatorzy nie przewidzieli, że na Śląsku nie wieją wiatry w kierunku południowym i zaplanowany lot za południową granicę jest niemożliwy. 

 

Gdy oczekiwanie na pozytywne wiatry się przedłużało postanowiono w końcu wystartować z Węgier. Wyjazd nastąpił 24 sierpnia 1959 roku ale z przyczyn niezależnych od organizatorów, planowany z Budapesztu start, nie odbył się. Kolejne podejście zaplanowano na następny miesiąc z Ostrawy w Czechosłowacji. Jednak próba startu 20 września 1959 zakończyła się pechowo, rozerwaniem powłoki, w efekcie czego do lotu nie doszło, a załoga powróciła do kraju. Aby zrealizować ten pechowy lot Aeroklub Śląski wypożyczył powłokę balonu Warszawa i od 16 października 1959 roku załoga w gotowości czekała na pomyślne wiatry, które pozwolą jej polecieć do Czechosłowacji.

Zniecierpliwieni filateliści, którzy nadali przesyłki na „Lot na południe”, dopominali się informacji. Redakcja Filatelisty zasięgnęła ich u źródeł, informując w krótkiej notce w numerze 21(096) 1959 m.in. o przedłużającym się kolejnym oczekiwaniu na pomyślne wiatry. Redakcja zasugerowała, że w takiej sytuacji pewnie wcześniej uda się naprawić balon Katowice i powróci on do swej roli. Były to prorocze przewidywania jak się później okazało. Obruszeni tymi naciskami organizatorzy z Aeroklubu Śląskiego napisali dosyć aroganckie pismo do Redakcji, które opublikowano w numerze grudniowym 1959 roku. Oprócz licznych uszczypliwości znalazło tam się m.in. zapewnienie, że w najbliższych dniach balon poleci i jeszcze w 1959 roku wszyscy filateliści otrzymają swoje drogocenne przesyłki. Jak się jednak okazało, zapewnienie to było czysto życzeniowe, bo załoga nie doczekała się wiatru w kierunku południowym.

Zapadła cisza wokół tego lotu i trwała ona aż do kwietnia 1960 roku, kiedy to Biuro Zarządu Głównego PZF, na telefoniczne zapytanie Biura Zarządu Aeroklubu PRL, otrzymało odpowiedź, że sprawa „lotu na południe” jest nadal aktualna a lot zaplanowany jest na maj. Tym razem już ostrożnie sygnalizowano, że nie wiadomo kiedy lot się odbędzie bo być może na wiatr w kierunku południowym trzeba będzie czekać kilka miesięcy jak to było poprzednio.

Ostatecznie zdecydowano się jednak przyjąć zaproszenie Czechosłowacji do wzięcia udziału w uroczystościach XV-lecia wyzwolenia oraz otwarcia tamtejszych Dni Lotniczych. Aeroklub w Ostrawie zaprosił polską ekipę balonową z balonem „Katowice” do uświetnienia programu lotniczego. Wpisywało się to w ramy polskiej pomocy dla Czechosłowacji, w przywrócenie ich sportu balonowego. Za zgodą Zarządu Głównego Aeroklubu PRL, do Ostrawy udała się ekipa w składzie: kierownik inż. Zbigniew Burzyński, załoga z obsługą techniczną – Florian Musioł, mgr Józef Zych, mgr Zygmunt Dubicki i technik balonowy J. Tyrna. Opiekę nad ekipą sprawowała Antonina Burzyńska – inspektor wyszkolenia Aeroklubu PRL. Start nastąpił 8 maja 1960 r. z lotniska Ostrava-Hrabuvka o 17:15. Balon przebył trasę około 15 km i wylądował o 19:14 we wsi Dobrosławice w obszarze Urzędu Pocztowego Dehylov, który odesłał przesyłki do adresatów. Jak nietrudno zauważyć na poniższej mapce lot jednak odbył się na północ a nie „na południe” chociaż na południe od Polski więc może tak go sobie zapamiętajmy.

Przewóz poczty zorganizowany był na podstawie Zarządzenia Min. Łączności z dn. 8.06.1959 roku Nr PP 320. Swoją drogą ciekawostką jest na podstawie jakich uzgodnień, poczta Czechosłowacji odsyłała przesyłki wysłane z jej terytorium, a frankowane znaczkami polskimi, honorując je bez zastrzeżeń.

Do opłacenia kosztów przewiezienia poczty balonowej Aeroklub Śląski wydał specjalne nalepki w cenie 10 zł za sztukę w arkusikach po 10 sztuk. Nalepki były wydane w wersji niegumowanej, perforowane jedynie wewnętrznie natomiast cięte zewnętrznie co oznacza istnienie ich 6-ciu różnych odmian: cztery narożne i dwie środkowe, dolna i górna. Nalepek wydrukowano 10 000 sztuk z czego sprzedano 7 823 sztuki. Nadano i ponumerowano listów od 1 do 5 538. Do tego wydrukowano 200 sztuk nalepek ciętych a ich dystrybucję przeprowadzono głównie wśród organizatorów.

Nalepki drukowane były w dwóch odcieniach koloru czerwonego: czerwony i brunatnoczerwony, posiadają też liczne niewielkie wzajemne przesunięcia kolorów. Na dwóch arkusikach stwierdzono brak koloru czarnego czyli brak balonu.

Nalepki stemplowano okrągłym stemplem z balonem w środku, przepołowionym napisem URZĄD POCZTOWY KATOWICE 1 oraz w otoku WOLNY BALON >KATOWICE< / LOT NA POŁUDNIE
Przesyłki otrzymały również stemple ramkowe z dwuwierszowymi napisami:
II WZLOT Z POCZTĄ / BALONU „KATOWICE”
PRZEWIEZIONO BALONEM / KATOWICE

Powyżej wymienione stemple odbijane były w kolorze fioletowym oraz w kolorze czerwonym na przesyłkach, dla wybrańców, z nalepkami ciętymi.
Większość przesyłek posiada również odbitą, głównie na odwrotnej stronie, pieczątkę:
Ponowny start, mimo trudnych warunków, nastąpił z Ostrawy Czechosłowackiej Rep. Ludowej
Te odbitki są w kolorze fioletowym także na tych „lepszych” przesyłkach. Występują również w kolorze czerwonym ale jest to bardzo rzadkie.
Spora część przesyłek, wg. mojej oceny ok 50%, posiada także pieczątkę:
Z powodu złych warunków atmosferycznych, pocztę, balon i załogę przewieziono w I. etapie do Węg. Republ. Lud. koleją.
W tym przypadku wydaje się, że mamy do czynienia z dwiema wariantami pieczątki; z kropką i bez kropki po I i ta różnica nie wynika z nieodbicia się kropki, bo jej brak widać także na dobrych odbitkach.
Pieczątki "węgierskie" spotykane są w kolorach: fioletowy, i te lepsze czerwonym ale posiadam ją także na zwykłej przesyłce w kolorze bordowym.

Znaczki na przesyłkach kasowane były następującymi datownikami UP Katowice 1:

-  KATOWICE 1  15.-8.59.12      w1
-  KATOWICE 1  15.-8.59.15      w1
-  KATOWICE 1  15.-8.59.15   * z1 *
-  KATOWICE 1  15.-8.59.12   * f2 *
-  KATOWICE 1  15.-8.59.15    * ł * - uwaga! na stronie epopeja balonowa ten datownik opisany jest jako *f* ale to wg. mnie błędna interpretacja.

Znane są dwa różne datowniki odbiorcze/odsyłkowe z Dehylova, z wyróżnikiem a i b

Na każdej przesyłce odbito jej kolejny numer od 1 do 5 538 stosując co najmniej dwa rodzaje numeratorów: 5-cio cyfrowy oraz 4-ro cyfrowy. Granicę użycia szacuję zgrubnie na ok 5 tyś, może czytelnicy pomogą określić ją dokładnie. Na tą chwilę najwyższy znany mi 5-cio cyfrowy to: 04 676 a najniższy 4-ro cyfrowy to: 5 227

Poniżej przedstawiam przesyłki ze swojego zbioru dokumentujące ten lot.

Przesyłka z parką nalepek ciętych. Datownik Katowice W1 z godz. 12, datownik odbiorczy Dehylov b. Numerator 5-cio cyfrowy 00132. Trójka stempli balonowych w kolorze czerwonym. Stempelek czechosłowacki odbity w kolorze fioletowym na obu stronach koperty. Stempelek węgierski w kolorze czerwonym, wersja z kropką po I.

Przesyłka z nalepką z górnego rzędu. Datownik Katowice W1 z godz. 15, datownik odbiorczy Dehylov b. Numerator 4-ro cyfrowy 5321. Trójka stempli balonowych w kolorze fioletowym. Stempelek czechosłowacki odbity w kolorze fioletowym na odwrotnej stronie koperty. Stempelka węgierskiego brak.

Przesyłka z nalepką z dolnego rzędu. Datownik Katowice *z1* z godz. 15, datownik odbiorczy Dehylov a. Numerator 5-cio cyfrowy 02070. Trójka stempli balonowych w kolorze fioletowym. Stempelek czechosłowacki odbity dwukrotnie w kolorze fioletowym na odwrotnej stronie koperty. Stempelek węgierski na odwrotnej stronie koperty w kolorze bordowym, wersja bez kropki po I

Przesyłka z nalepką prawy dolny narożnik. Datownik Katowice *f2* z godz. 12, datownik odbiorczy Dehylov b. Numerator 4-ro cyfrowy 5378. Trójka stempli balonowych w kolorze fioletowym. Stempelek czechosłowacki odbity w kolorze fioletowym na odwrotnej stronie koperty. Stempelek węgierski na przedniej stronie koperty w kolorze fioletowym, wersja z kropką po I.

Przesyłka z nalepką z górnego rzędu. Datownik Katowice *ł* z godz. 15, datownik odbiorczy Dehylov a. Numerator 5-cio cyfrowy 00763. Trójka stempli balonowych w kolorze fioletowym. Stempelek czechosłowacki odbity w kolorze fioletowym na odwrotnej stronie koperty. Stempelka węgierskiego brak.

Datownik z wyróżnikiem *ł* w powiększeniu, dla potwierdzenia opinii, że to nie *f*

Na koniec kilka pytań i wątpliwości związanych z tym pechowym startem, który nie mógł dojść do skutku. Przesyłki zostały ostemplowane 15.08.1959 roku i tego dnia zaplanowano lot, a już 24.08.1959 ekipa wyjechała do Budapesztu, żeby stamtąd startować. Różnica to tylko 9 dni. Nasuwa się wątpliwość, że zabrakło trochę cierpliwości. Gdzie tu mowa o długim wyczekiwaniu na pomyślne wiatry. Kiedy zdołano uzgodnić formalności przewozu balonu i pozwolenia na start z Węgier. Jak to się stało, że w jednej z przesyłek (prezentowana wyżej do Redakcji Katowickiego Sportu) organizatorzy przesłali pozdrowienia z okazji Dnia Lotnictwa z pokładu balonu Katowice startującego z Budapesztu. Dzień Lotnictwa to był 23.08 a kasowanie przesyłek 15.08. Przecież nie powinni tego jeszcze wiedzieć. Chyba że oficjalna korespondencja trzymana w niezamkniętych kopertach została podmieniona, bo mniej prawdopodobne jest antydatowanie datownika kasującego znaczek.

Pozdrowienia na firmowym blankiecie Aeroklubu Śląskiego z pokładu balonu Katowice startującego z Budapesztu.

Na stronie www.epopejabalonowa.pl prezentowana jest z kolei przesyłka na której widzimy pisany na maszynie tekst: Start 20.9.1959 Ostrava CSR – to data pierwszej nieudanej próby z Ostrawy. No ale kto, kiedy i dlaczego wykonał ten napis. Wygląda na pisany tą samą czcionką co adres (R). Bo przecież w chwili nadawania przesyłki 15.08.1959 tego nikt nie miał prawa wiedzieć. No i jeszcze pytanie dodatkowe, dlaczego stempelek „czechosłowacki” zaczyna się od słowa: „Ponowny” przecież to był pierwszy start, bo pozostałe próby podobno nie doszły do skutku. Jeśli ktoś z czytelników potrafi coś dorzucić do tematu to zapraszam do kontaktu na maila: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

PS. Po opublikowaniu tego materiału dostałem info. od Pana Adama Głowacza że czeski urząd Dehylov nie odsyłał przesyłek tylko w tym samym worku wróciły do Katowic i stąd dopiero zostały odesłane.

Korzystałem z:

Filatelista 1959 Nr 21,23-24; 1960 Nr 7,12,15
Witold Janiuk – strona www.epopejabalonowa.pl
Praca zbiorowa – Katalog Fischer Tom II – Fischer 2022
Praca zbiorowa – Polskie Znaki Pocztowe Tom IV – AW Ruch 1966
Zygmunt Kozak, Zbigniew Moszumański, Jacek Szczepański – Kapitan Zbigniew Józef Burzyński (1902-1971) – OW Ajaks 2019

Jesteś tutaj: START | Aerofilatelistyka | Lot balonu Katowice na południe