Internetowe Koło Filatelistów informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w naszej Polityce prywatności.

 

Font Size

SCREEN

Profile

Menu Style

Cpanel

Rzadkie kierunki przesyłek z terenów Królestwa Polskiego (cz.2)

W drugiej części artykułu na temat rzadkich kierunków pocztowych zajmę się okresem późniejszym. Przypominam, że w artykule stosowane są skróty: (J) lub (G) przy datach, które oznaczają, czy data jest wg kalendarza juliańskiego czy gregoriańskiego.

 

Odsyłam też Czytelników do części pierwszej tego opracowania. Całości z Fot. 4, 5 i 6 pozwolą nam na skok na inny kontynent w innym czasie.

Chiny przeżywają obecnie wielkie odrodzenie - ożywienie filatelistyki, gdzie niektóre walory osiągają zawrotne ceny. W poszukiwaniu korespondencji z Królestwa Polskiego do Chin, nie byłem zbyt optymistyczny. Chcę jednak pokazać całości, które zostały wysłane z terenów polskich w roku 1903 i 1912 właśnie do Chin. Na Fot. 4 widzimy kopertę listu poleconego wysłanego 18.08.1903(J) z Łodzi (centralnej) do Pekinu. Przesyłka jest adresowana do von Kunowski, autora kilku książek o operacjach wojskowych w Azji, będącego dowódcą niemieckiego regimentu infanterii wschodnioazjatyckiej brygady okupacyjnej w Pekinie. Na kopercie widzimy dopisek „Via Siberia”, łódzką erkę (z rosyjskim З – zakaznoje) i stempel „kropkowane R w okręgu”, jako dodatkowe, międzynarodowe oznaczenie listu poleconego. Przyjrzyjmy się drugiej stronie koperty. List został ofrankowany trzema znaczkami Mi. 41 za 10 kop (w sumie 30 kop). Odpowiada to 20 kop za list drugiej taryfy (10 kop za każde 15g) oraz 10 kop za polecenie. Znaczki są skasowane kasownikiem „LODZ PTK”. List doszedł do Warszawy tego samego dnia 18.08.1903(J), co potwierdzone jest fioletowym (jak zwykle, czarne są rzadsze) stemplem „V” ekspedycji odpowiedzialnej za przesyłki kierowane zagranicę. List został transportowany koleją, co potwierdzają dwa stemple POCZTOWYJ WAGON. Niestety nie da się

 

Fot. 4a

odczytać, jaka to była dokładnie linia, jednakże są to dwa różne stemple, a więc przesyłka była transportowana, co najmniej dwoma rożnymi pociągami. List dotarł do Pekinu dopiero dnia 07.09.1903(J), czyli 20 dni po jego wysłaniu, a dowodzi tego stempel „PEKIN, POCZTOV.KONTORA” z wyróżnikiem 1. Przesyłka nie mogła być dostarczona adresatowi i została przeznaczona do zwrotu „Retour pour Breslau Allemange”, czyli została odesłana do Wrocławia. Dlaczego nie do Łodzi? Pewnie, dlatego, że jako nadawca jest wpisany E. Schubert z Breslau (Tauentzienstr. 12). List odesłano z Pekinu dnia 12.09.1903(J) i dotarł on do Wrocławia 17.10.1903 roku (G). Był w drodze dokładnie 48 dni.

 

Fot. 4b

Na Fot. 5 pokazana jest kartka – (całostka Mi. P21) wysłana 3.3.1912 (J) – [uwaga: na odwrotnej stronie widzimy datę ręcznie wpisaną 15.03.1912(G) czyli 02.03.1912(J)] - z   Nowo-Aleksandrii (dzisiaj Puławy) w guberni lubelskiej do FANGTSE (dzisiaj WEIFANG) w Chinach przez Tsingtau (dzisiaj Quingdao). W latach 1898-1914 roku miasto to należało do kolonii niemieckiej i słynęło z piwa Tsingtao. Nota bene browar założony, jako Germania Brauerei jest dzisiaj pod względem wielkości drugim w Chinach i szóstym na świecie producentem piwa. Kartka ta została ostemplowana 2 kwietnia (19)12 w KIAOCHOW (dzisiaj QUINGDAO). Kiaochow (Kiatschou – niem.) było terenem wynajętym Rzeszy Niemieckiej przez Królestwo Chin, który dopiero w roku 1914 przejęli Japończycy, jako wynik działań tzw. wojny chińsko-japońskiej. Widoczny jest również stempel FANGSTE. Ciekawy jest też stempel W.A. Korinek, członka Nr 1575 ligi esperanto. Kartka jest dofrankowana znaczkiem Mi.63 I A z wydania z roku 1909 za 1 kop. W sumie porto wynosi 4 kop wg taryfy za karty pocztowe zagraniczne z dnia 1.4.1889 (J), ważnej aż do 15.8.1917(J). Dofrankowanie było konieczne, ponieważ całostki te były przeznaczone głównie do obrotu wewnętrznego, gdzie porto wynosiło 3 kop. Do korespondencji zagranicznej były przeznaczone karty i karty z opłaconą odpowiedzią (za 4 lub 4/4 kop) odpowiednio Mi P22 i Mi P24). Wedle odręcznej adnotacji odbiorca dostał kartkę 5.04.1912(G). Na awersie kartki widać słabe, ale czytelne odbicie stempla tzw. kolei południowo-mandżurskiej CHANGCHUN – MUKDEN. Uzbrojeni w tę wiedzę możemy się pokusić o zrekonstruowanie drogi transportu tej przesyłki. Z pewnością nie popełnimy błędu stwierdzając, że karta ta została z Nowej Aleksandrii (Puławy) dowieziona (pewnie też koleją) do kolei transsyberyjskiej, która to dojechała przez Irkuck aż do Chity (miasta na transbajkale i ważnej stacji kolejowej), stamtąd karta dotarła do odnogi kolei trans-mandżurskiej (wybudowanej w latach 1897-1903) jako części kolei transsyberyjskiej i osiągnęła Harbin. W Harbin kartka opuściła kolej rosyjską i „przesiadła się” się na kolej południowo-mandżurską, która była dawniej częścią kolei rosyjskiej i prowadziła aż do Portu Artur, jednakże w 1906 roku po wojnie rosyjsko-japońskiej została przejęta przez japońską spółkę akcyjną. Przez CHANGCHUN i MUKDEN kartka dotarła do KIAOCHOW skąd została dostarczona ostatecznie do FANGSTE. Mimo, że stemple kolejnych linii kolejowych nie zostały uwiecznione na tej karcie, (co na początku XX wieku już nie było stosowane), całość ta ma za sobą długą i ciekawą drogę. Niemniej ciekawy jest też tekst kartki - chodzi w nim o wymianę znaczków (jakby inaczej J) oraz chrząszczy i insektów.

 

Fot. 5

Na fotografii Fot. 6 pokazana jest kartka pocztowa wysłana 10.12.1912 roku (J) z Warszawy - też do TSINGTAU, przez Syberię i KIAOCHOW. Kartka z pewnością odbyła podróż podobną do omawianej poprzednio (tej z Fot.5) i posiada stempel KIAOCHOW (nieczytelny) oraz MOUKDEN (MUKDEN). Typowe było przyklejanie znaczków na stronie z obrazkiem (nie wiadomo, po co, bo miejsca na karcie było wystarczająco dużo). Porto 2 kop jest trudne do wytłumaczenia, mimo że kartka ostatecznie przeszła obieg pocztowy i dotarła do celu. Porto powinno wynosić 4 kop. Porto w wysokości 2 kop było przewidziane, jako opłata za opaski lub za przesyłki na front, ale czy taka kartka mogła być „opaską” dla jakiegoś czasopisma? Wykluczone. Rozwiązaniem zagadki jest fakt, ze kartki o ilości do 5 słów miał porto zmniejszone do 2 kop. Ciekawe, o co też chodziło w tajemniczym tekście kartki.

 

 Fot. 6

Zmieńmy kontynent i środek transportu i przyjrzyjmy się całości z Fot. 7. Jest to koperta listu poleconego wysłanego 27.08.1902 roku (J) z Warszawy do Dahomeju (dzisiaj Republika Benin). 20 kop (10 kop za list do 15 gram i 10 kop za polecenie) uiszczona została w znaczkach (Mi 45, 46, 48, 48 i 49), które skasowano stemplem rusztowym Warszawy. Wyraźnie widoczne są: „erka” z rosyjską literą „3” (zakaznoje tzn. polecony) pierwszego urzędu pocztowego w Warszawie oraz stempel z kropkowaną literą „R” w kole, jako międzynarodowe oznaczanie przesyłki poleconej. Spod erki „wygląda” stempelek zakaznoje. W kolejnym dniu tj. 28.08.1902r (J) po nadaniu, list został ostemplowany w IV ekspedycji poczty w Warszawie odpowiedzialnej za komunikację z zagranicą (stempel kołowy z wyróżnikiem 7).  W roku 1902 Dahomej był kolonią francuską. Prześledźmy tory tej przesyłki. Adresowana jest do miasta w Dahomeju o nazwie ABOME. Widać stemple kolejnych etapów na drodze przesyłki: jednoobrączkowy BORDEAUX - GIRONDE 14(?).09.1912r (G) (to port we Francji nad Zatoką Biskajską) oraz oktogonalny  BORDEAUX 15.09.1902(G). Kartka „przeszła” w Bordeaux na statek płynący do Afryki. 5.10.1902r (G) kartka dotarła do portu w COTONOU już w Dahomeju, a 3 dni później osiągnęła swój cel w ABOMEY będąc w sumie 27 dni
w drodze.

 

Fot. 7

Przy okazji warto nadmienić, że kartka z 1894 roku z Warszawy do Nord Borneo została ostatnio na aukcji w Niemczech sprzedana za 1.875,00 EUR (z opłatami) i ukazała się w katalogu International Rarities firmy Gärtner. Oczywiście trudno powiedzieć, czy cena była spowodowana bardzo rzadką destynacją, czy ciekawymi ostemplowaniami, ale na pewno warto mieć oczy „otwarte” na takie walory.

Od Autora

Serdecznie dziękuje Panom Januszowi Berbece, Piotrowi Pelczarowi i Stefanowi Petriukowi za wymianę informacji, cenne uwagi oraz poprawki do niniejszego tekstu.

Mam nadzieję, że temat jest pasjonujący i zainteresowałem Czytelników, którzy siedzą teraz nad mapami oraz odkurzają w domu atlasy. Takie podróże często niewiele kosztują, ale kształcą z całą pewnością. Życzę pełnej różnych przygód miłej filatelistycznej „podróży” dookoła świata.

Niniejszy artykuł ukazał się pierwotnie w Przeglądzie Filatelistycznym, 2014,2, 67-69.

Pełen tekst niniejszego artykułu w formie pliku pdf można pobrać klikając na link.

Jesteś tutaj: START | Historia poczty | Rzadkie kierunki przesyłek z terenów Królestwa Polskiego (cz.2)