Od dłuższego czasu zachęcamy wszystkich, którzy nas odwiedzają do przygotowywania tekstów filatelistycznych, które my opublikujemy na naszej stronie. Dłuższy czas wydawało się, że nasz apel pozostanie bez odpowiedzi. Jednak w ostatnim czasie otrzymaliśmy dwa tekst od naszych czytelników. Dzisiaj publikujemy pierwszy z nich Kol. Jana Rybaka z Tomaszowa Mazowieckiego. Ponawiamy nasz apel i czekamy na Wasze teksty.

Niemiecka poczta okupacyjna w okresie I Wojny Światowej nie dysponowała własną służbą doręczeniową, obarczając tym obowiązkiem władze samorządowe, które miały prawo pobierania dodatkowej opłaty za doręczenie. W ten sposób powstały lokalne poczty doręczeniowe. W niektórych miejscowościach stosowały one własne znaczki i stemple opłat doręczeniowych, które są ujmowane w naszych katalogach. Większość zarządów miejskich i gminnych nie stosowała żadnych stempli potwierdzających doręczenie na przesyłkach otrzymywanych z poczty niemieckiej. Pewne ślady istnienia lokalnej poczty doręczeniowej można znaleźć jedynie na przesyłkach niedoręczonych, zwracanych  do nadawcy.

Do tej grupy należy poczta miejska w Tomaszowie Mazowieckim. Stefan Petriuk w swojej książce pt. „Poczty lokalne w okupowanej Polsce 1915–1918" wydanej w Niemczech w 1992 r. napisał, że Urząd Poczty okupacyjnej w Tomaszowie został uruchomiony 21 września 1915 r. i opisał 4 – wierszowy stempel pomocniczy, stwierdzający niemożność doręczenia i zwrot do nadawcy:

 

oraz datownik typu biurowego z datą bez żadnego tekstu. Na poniższej kartce z 27 grudnia 1917 r. widnieje taki stempel w kolorze czerwonym.

Niemcy weszli do Tomaszowa już w grudniu 1914 r. W tym czasie żołnierze również prowadzili korespondencję z rodzinami. Poniżej przykład  takiej kartki , bez żadnych oznak pocztowych.

W wydawnictwie „Drogi do niepodległości” z 1998 r. Jerzy Wojniłowicz  w swoim rozdziale w książce  pt. „Tomaszów Mazowiecki podczas I Wojny Światowej w świetle GAZETY URZĘDOWEJ TOMASZOWSKIEJ, podaje dwie informacje o działalności Urzędu Pocztowego. Pierwsza z nich to:

"....w celu łatwiejszej kontroli korespondencji Urząd Pocztowy przyjmował będzie listy, pocztówki, druki i papiery handlowe wyłącznie w języku niemieckim. W obawie przed niekontrolowanym przekazaniem informacji, władze centralne zakazały nawet posiadania gołębi pocztowych oraz wydały ograniczenia dotyczące hodowli innych gołębi."

Druga z kolei

"Kolejnym ustępstwem władz niemieckich było przywrócenie języka polskiego w prywatnej korespondencji (początkowo jedynie na kartkach pocztowych)."

Historia poczty lokalnej w Tomaszowie Mazowieckim jest bardzo trudnym tematem z powodu braku dokumentacji i korespondencji, ale zarazem ciekawym i mobilizującym do głębokiego drążenia tematu.

Literatura:

  • Wojniłowicz J., 1998. Tomaszów Mazowiecki podczas I wojny światowej w świetle "Gazety Urzędowej Tomaszowskiej, [w:] Praca zbiorowa. Drogi do niepodległości.
  • Petriuk S.,1992. Poczty lokalne w okupowanej Polsce 1915–1918.