Kilka tygodni temu otrzymałem prezent, którym jest "Księga znaczków pocztowych 2015". Natychmiast go rozpakowałem, wyjąłem Księgę z folii ochronnej i rozpocząłem przeglądanie. Pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne. Za drugim razem rozpocząłem uważne studiowanie Księgi, starając się zwracać uwagę na jak największą liczbę szczegółów. To pozwala mi napisać recenzję, którą przedstawiam wszystkim zainteresowanym. Na samym początku chciałbym odnotować fakt, że tegoroczne najnowsze wydanie Księgi zawiera wszystkie
znaczki wyemitowane przez Pocztę Polską w roku 2015. Oznacza to, że czytelnik znajdzie w księdze krótki opis każdej emisji oraz zamieszczone w osłonkach znaczki. To bardzo pozytywna zmiana, bowiem wcześniejsze wydania wielokrotnie nie zawierały kompletnego rocznika, czytelnik znajdował w Księdze w przypadku szeregu emisji jedynie reprodukcje wydanych walorów.
Już sama okładka robi bardzo pozytywne wrażenie; złota z tłoczonymi napisami oraz z obwolutą szerokości 1/3 wysokości książki na której wydrukowano mapy nieba w barwie złotej.
Po otwarciu Księgi czytelnik znajduje krótkie, dwujęzyczne wprowadzenie. Tekst wydrukowano w barwie złotej na tle zdjęcia nocnego nieba. Kolejne 2 kartki to adresy Prezesów Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych w Warszawie, po czym znajdujemy dwujęzyczne zestawienie wszystkich emisji z roku 2015 z podziałem na kwartały z jednoczesnym podaniem stron na których czytelnik znajdzie daną emisję.
Od kolejnej strony rozpoczynają się prezentacje poszczególnych emisji. Wydawca przyjął jedną zasadę. Na stronie lewej znajdujemy krótkie wprowadzenie do tematu danej emisji a na stronie prawej znajdujemy znaczki danej emisji z informacjami o projektancie, ilości znaczków wchodzących w skład emisji, wartości poszczególnych walorów, nakładzie, formie emisji, wielkości poszczególnych znaczków itd. Wprowadzenie do tematu emisji jest zawsze drukowane na białym papierze. Każde wydanie prezentowane jest na tle zdjęcia nieba na którym zaznaczono jeden, dowolnie wybrany gwiazdozbiór (w przypadku każdego z wydań inny). Informacje techniczne na temat danej emisji zostały wydrukowane czcionką w kolorze złotym. Wzdłuż pionowych krawędzi poszczególnych stron wydrukowano małe ale często powtarzające się elementy graficzne stanowiące szczególnego rodzaju ramy. Wzdłuż pionowych krawędzi map nieba w kierunku pionowym wydrukowano małą czcionką o złotej barwie podstawowe informacje o gwiazdozbiorze przypisanym do danej emisji. Wszystkie informacje są dwujęzyczne. Znaczki zostały umieszczone w dobrej jakości osłonkach, starannie przymocowanych do danej kartki. Poszczególne walory starannie umieszczono w osłonkach, dzięki czemu nie wystają one poza wydrukowane na poszczególnych stronach reprodukcje emisji. Znaczki różnych emisji są umieszczone w różnych miejscach kartek, dobrze komponując się na tle zdjęcia nieba i zaznaczonych gwiazdozbiorów. Ten pomysł uważam za bardzo udany, znaczki są tutaj niczym najjaśniejsza gwiazda na niebie. Jedyny mankament stanowi złota barwa a może raczej jej intensywność. Jest ona bowiem słabo widoczna, przez co teksty dotyczące technicznych aspektów poszczególnych emisji są łatwiej bądź trudniej widoczne w zależności od kąta pod jaki się na nie patrzy w stosunku do padającego oświetlenia. Natomiast informacje o poszczególnych gwiazdozbiorach wydrukowano zbyt małą czcionką, przez co są one ledwie widoczne. Co prawda Wydawca na wewnętrznej stronie okładki dołączył płaską lupę jednak jest to chyba próba ratowania Księgi niźli celowy zamiar. Po prezentacji wszystkich emisji czytelnik znajduje informacje o Zespole odpowiedzialnym za przygotowanie Księgi oraz o Wydawcy. Pomimo wspomnianego problemu z czytelnością informacji o poszczególnych gwiazdozbiorach uważam "Księgę znaczków pocztowych 2015" za najlepszą z dotychczas recenzowanych na stronie i-KFu (spośród Ksiąg 2013, 2014 i 2015), pod każdym względem. Gratuluję Wydawcom!
Zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z wybranymi stronami Księgi. Jednocześnie przepraszam za problemy z odwzorowaniem przez skaner pionowych elementów graficznych stanowiących obramowanie poszczególnych stron. Wynika to z faktu iż nie było możliwe precyzyjne ułożenie poszczególnych kartek w skanerze bez zniszczenie Księgi a na to nie mogłem sobie pozwolić.