Budowanie zbioru filatelistycznego to proces wieloletni niezależnie od dziedziny w której operujemy. Dołączając do niego kolejne walory rozwijamy jego różnorodność. Równolegle z rozwojem zbioru następuje rozwój nasz, czyli kolekcjonerów i to w dwóch aspektach. Raz, jako filatelisty poprzez poznawanie niuansów naszej dziedziny kolekcjonerstwa. Dwa, jako eksperta z określonej dziedziny wiedzy związanej ze zbiorem. Myślę, że każdy prawdziwy filatelista zmierza
właśnie w tym kierunku pogłębiając swą wiedzę, analizuje, szuka, czyta, porównuje by czuć i rozumieć istotę rzeczy. Efektem tego stanu jest nierzadka konstatacja jak wiele błędów znajduje się na znaczkach. Niektóre z nich wynikają z braku wiedzy projektantów. Część to efekt wizji artystycznej, która bardziej lub mniej celowo zniekształciła realność wizerunku. Celem zachęcenia wszystkich do krytycznego przeglądu albumów, zaprezentuję kilka błędów, ze znanego mi podwórka, czyli tenisa ziemnego.
Na początek (il.1) znaczek wydany dla upamiętnienia stulecia tenisa na Bermudach. Widzimy na nim scenkę rodzajową na trawiastym korcie, która obrazuje te historyczne początki. To Clermont Court pierwszy kort tenisa ziemnego na Bermudach. Problemem jest tylko to, że korytarze deblowe wprowadzone zostały dopiero w roku 1880, więc nie mogło ich być na tym korcie w roku 1873.
Il.1
Il.2
Na (il.2) widzimy austriacki stempel okolicznościowy z okazji rozgrywania meczu Pucharu Davisa pomiędzy Austrią i Francją w dniach 11-13.05.1974. Zaprezentowana tu siatka do tenisa jest idealnie równej wysokości na całej swojej szerokości. Widać to dokładnie z racji jej równoległości do pokazanej poprzecznej linii kara serwisowego. To oczywiście nie jest prawdą, gdyż wysokość siatki tenisowej w środku jest najmniejsza i wynosi 91,5 cm podczas gdy na bokach dochodzi do 106 cm. Różnica jest całkiem spora, to prawie 15% wysokości. Takie uproszczone pokazywanie siatki jest bardzo częste, choć oczywiście są także przykłady prawidłowe, np. belgijski bloczek z okazji Igrzysk w Pekinie 2008. (il.3)
Il.3
Il.4
Il.5
Czy ktoś wyobraża sobie grę w tenisa ziemnego bez siatki? Pewnie nie, ale projektant znaczka poczty Monaco owszem, co widzimy na znaczku z okazji 75 rocznicy tamtejszego Country Club. A żeby jakoś zrekompensować jej brak to w miejscu siatki na znaczku pojawiła się nie istniejąca na kortach, środkowa linia. Tą zamianę wskazałem strzałką na (il.4). Kolejną extra linię możemy odnaleźć na znaczku Poczty Narodów Zjednoczonych. Tym razem projektant dodatkowo podzielił na pół tzw. neutralne pole kortu, burząc jego charakterystyczny podział trójpolowy. Pomocnicza strzałka na (il.5) pozwala to wychwycić. Już zupełnie cudaczne przedstawienie boiska tenisowego spotykamy na brazylijskiej kopercie FDC, upamiętniającej sukcesy Marii Esther Bueno. Wprawdzie ilustracje kopert FDC nie są elementami czysto filatelistycznymi, tylko stanowią dodatkową dekorację uzupełniającą, ale w tym wypadku wyszła raczej karykatura niż dopełnienie. (il.6)
Il.6
Il.7
Il.8
Nie istnieją takie rakiety tenisowe, które naciąg mają poprowadzony skośnie, jak na polskim stemplu dodatkowym z okazji rozgrywanego w Krynicy Centropa Cup. (il.7) W tenisa gramy rakietami mającymi naciąg skrzyżowany prostopadle i równolegle do rączki, co m.in. pięknie widzimy na całostce amerykańskiej z okazji stulecia tenisa. (il.8) Na tej całostce widzimy także piłeczkę tenisową koloru białego, co jest zgodne z przepisami. Dopuszczona w roku 1973, a obecnie zdecydowanie bardziej rozpowszechniona jest również piłeczka żółta i jeśli chodzi o jej kolory to te dwa wyczerpują przepisowy zestaw. Każdy inny kolor występujący na znaczkach to błąd lub wizja artystyczna, która jest niezgodna z rzeczywistością, jak np. niebieska piłeczka na znaczku San Marino (il.9)
Il.9
Il.10
Różne były losy strojów tenisowych. W dzisiejszym świecie możemy obserwować na kortach ich ogromną różnorodność zarówno co do formy jak i koloru. Jest jednak wyjątek, to trzymający się tradycji turniej Wimbledon, gdzie obowiązują stroje białe. W związku z czym pojedynek wimbledoński pokazany na znaczkach Rumunii (il.10) nie mógł się tam odbyć. Panie w takich kolorowych strojach nie zostały by wpuszczone na tamtejszy kort, czego zapewne nie wiedział Aurel Popescu projektujący tą serię.
Il.11
Przeglądając walory filatelistyczne prezentujące grę w tenisa ziemnego, spotykamy na nich różne karkołomne czasem pozy. Kto sam grał, albo chociaż ogląda mecze w telewizji niczemu się nie dziwi. Czasami wspaniałe zagrania są rezultatem nieprawdopodobnych wywijasów, ale jednak zawsze widzimy logikę zachowania na korcie. Projektanci nie zawsze potrafią oddać jej ducha. Zamiary pokazania dynamiki gry, kończą się czasami jak na parce znaczków Sri Lanki (il.11) Przedstawiony pojedynek singlowy jest zdecydowanie abstrakcyjny. Jeden z graczy właśnie przymierza się do smecza, co rozpoznajemy po jego złożeniu się do piłki oraz pozycji na korcie. W tym czasie drugi stoi na półkorcie, również przygotowując się do pozycji ofensywnej, klasycznego zagrania przy siatce, po odepchnięciu przeciwnika do defensywy. Ja na jego miejscu uciekał bym na końcową linię, próbując odbić smecz przeciwnika lub w przypadku braku czasu zasłaniał rakietą głowę, chroniąc ją z nikłą nadzieją, że może piłka trafi na mój naciąg i wyjdę górą z tej wymiany. No cóż, o ile każdy z tych znaczków oddzielnie jest w porządku, to w złożeniu już nie, więc po co takie kombinacje.
Il.12
Il.13
Najbardziej znanym trofeum tenisowym dla drużyn męskich jest Puchar Davisa. Jego zdobycie na znaczku Paragwaju (il.12) fetuje ich drużyna narodowa w roku 1985. To, że każdy z jej członków podnosi go w górę jest nieco mylące. Puchar jest jeden, a do tego zdecydowanie większy. Czyli na znaczku projektant pokazał wszystkich członków zespołu podnoszących zminiaturyzowane atrapy pucharu wraz z cokołami galerii zwycięzców a nie sam puchar. Zdecydowanie prawdziwszy obraz widzimy na znaczku Hiszpanii, upamiętniającym jego zdobycie w roku 2003, (il.13) przy okazji podziwiając już trzypierścieniową galerię zwycięzców na której stoi.
Il.14
Na znaczkach szczególnie państw egzotycznych, spotykamy też zawody których w rzeczywistości nie było. Tenis ziemny był jedną z dziewięciu dyscyplin rozgrywanych na Pierwszych Igrzyskach Olimpijskich w 1896, ale wypadł z nich po roku 1924. W latach 1968 oraz 1984 był dyscypliną pokazową aby ostatecznie wrócić na Igrzyskach w Seulu w 1988. Indolencji projektantów zawdzięczamy, że widzimy go wśród dyscyplin rozgrywanych na Igrzyskach w Rzymie 1960, znaczek Costa Rica (il.14) czy Tokio 1964 (il.15) na znaczku Togo. No cóż dynamiczne ujęcia ale nieprawdziwe.
Il.15
Mam nadzieję że tym krótkim przeglądem zachęciłem czytelników do zerknięcia krytycznym okiem na swoje zbiory, bo niezależnie od tematu znajdziecie tam mnóstwo różnych „kwiatków”. Ilość Waszych odkryć śmiało możecie potraktować jako wskaźnik spostrzegawczości i znajomości tematu. W związku z czym życzę Wam ich wielu.