Kompromitacja z wiedzy ogólnej
Pan Marek spogląda na mnie i pyta:
- Ale wie pan, kim był Schiller?
- Słynnym niemieckim kompozytorem? Nie wiem, dlaczego dorzucam ?słynny?, wcale go nie kojarzę.
- Jednym z największych poetów romantycznych.
- Pomyliłem z Schönbergiem.
- No dobrze, a wie pan, czym było Generalne Gubernatorstwo?
- Tworem państwowym założonym na terytorium Polski w czasie? rozbiorów?
- No, wykazał się pan głęboką niewiedzą, to było za czasu okupacji hitlerowskiej w Polsce.
Oczywiście czuję się strasznie. Ale po chwili rozumiem, że właśnie dotknęliśmy sedna zbierania znaczków. Słowa ?Generalne Gubernatorstwo? wypowiadałem ostatni raz na lekcji historii, 15 lat temu. Dla mnie to abstrakcyjny termin, ale dla filatelisty to okres, z którego pochodzi część jego zbiorów. Oni w pęsecie trzymają pożółkłego Adolfa Hitlera i ustalają, kto go nadał, z jakiego miasta i na tle jakich wydarzeń.
Mój rozmówca ma około 100 tys. znaczków zbieranych przez 60 lat. Często kupuje ich dużo za jednym razem, wtedy wpierw dzieli je na kraje, a następnie sortuje chronologicznie. Zdobycze układa w ten sposób przez mniej więcej trzy dni, podczas których zagłębia się w geografię i historię. ?Filatelistyka to tak naprawdę miłość do wiedzy? ? mówi. Jest z wykształcenia historykiem. Nigdy nie sprzedał znaczka.
Na koniec wspomina, że ma sporo duplikatów i że jeśli chcę rozpocząć zbieranie, to może mi je podarować. Proszę o kontakt. Liczę na adres e-maila, ale dostaję ulicę, miasto i kod poczty, tradycyjnej poczty.